Zimowe warunki to jedno z najtrudniejszych środowisk dla skóry. Mróz, wiatr i suche powietrze w ogrzewanych pomieszczeniach sprawiają, że skóra traci wilgoć, jest bardziej podatna na podrażnienia i wymaga intensywniejszej ochrony. Właśnie dlatego marki beauty coraz częściej planują wprowadzenie swoich własnych kremów ochronnych na sezon jesienno-zimowy. Jeśli jako start-up lub młoda firma chcesz stworzyć produkt, który realnie działa, warto zrozumieć, jak wygląda cały proces – od pierwszego pomysłu, przez formulację, aż po badania kosmetyków, dokumentację i wdrożenie na rynek.
Dlaczego zimowy krem ochronny wymaga specjalnego podejścia?
Kremy zimowe to nie zwykłe produkty nawilżające. Ich zadanie to stworzenie bariery zabezpieczającej skórę przed ekstremalnymi warunkami – nagłymi zmianami temperatur, niską wilgotnością i silnym wiatrem. Wysoka zawartość fazy tłuszczowej, składniki okluzyjne, emolienty niekomedogenne i substancje łagodzące to fundament receptury. Dlatego w procesie, który obejmuje produkcja kremów, specjaliści analizują nie tylko oczekiwane działanie, ale także warunki, w jakich produkt będzie stosowany. Zimą składniki muszą wykazywać odporność na niskie temperatury, co wpływa na stabilność masy i jej zachowanie w opakowaniu. Start-upy często korzystają z modelu współpracy, który umożliwia kontraktowa produkcja kosmetyków, aby uniknąć wysokich kosztów inwestycji w laboratorium i linie produkcyjne.
Od pomysłu do receptury – jak producent tworzy zimowy krem ochronny?
Na początku technolog analizuje potrzeby marki i grupy docelowej. Dopiero później przechodzi do doboru składników oraz oceny ich właściwości ochronnych.
W procesie formulacyjnym istotne są:
- emolienty o różnej lotności,
- składniki okluzyjne, które tworzą warstwę barierową,
- substancje łagodzące i regenerujące,
- humektanty wspierające poziom nawilżenia,
- stabilizatory i emulgatory zapewniające trwałość w zmiennych temperaturach.
To właśnie na tym etapie wiele marek zaczyna rozumieć, jak złożone są działania, które obejmuje production cosmetics, zwłaszcza gdy produkt ma zachować funkcjonalność nawet przy -15°C. Dobry producent kosmetyków bierze pod uwagę także rodzaj opakowania, bo jego wybór wpływa na odczucia użytkownika i bezpieczeństwo formuły.
Jak wyglądają prototypy i testy laboratoryjne?
Zanim powstanie finalna wersja kremu, laboratorium tworzy kilka prototypów różniących się konsystencją, poziomem ochrony i szybkością wchłaniania. Każdy z nich przechodzi testy sensoryczne i weryfikację stabilności.
Dla produktów zimowych konieczne jest sprawdzenie, jak reagują na:
- zamrażanie i rozmrażanie,
- gwałtowne zmiany temperatur,
- wstrząsy i wibracje występujące podczas transportu,
- długotrwałe przechowywanie.
To także moment, w którym start-up może przetestować krem na próbkach i dopracować swoje „customer experience”.
Wymagane badania przed wprowadzeniem kremu na rynek
Nie ma możliwości, aby krem ochronny wszedł do sprzedaży bez przejścia procedur bezpieczeństwa. Prawne wymogi Unii Europejskiej są takie same dla młodej marki i globalnej korporacji.
Każdy produkt musi przejść:
- testy stabilności,
- testy kompatybilności z opakowaniem,
- ocenę mikrobiologiczną,
- badanie konserwacji (challenge test, jeśli produkt wymaga),
- ocenę dermatologiczną (opcjonalnie),
- ocenę bezpieczeństwa.
To właśnie na tym etapie ogromne znaczenie ma safety assessment, które potwierdza, że produkt jest bezpieczny dla użytkowników. Ocena ta jest częścią dokumentu znanego jako Cosmetic Product Safety Report lub w skrócie CPSR. Jednym z największych usprawnień współpracy z doświadczonym producentem jest to, że w większości przypadków całość procesu testów stanowi element pakietu, jaki oferuje pełna kontraktowa produkcja kosmetyków.
CPSR – dokument, bez którego nie wypuścisz kremu na rynek
Cosmetic Product Safety Report to dokument wymagany prawem. Obejmuje analizę toksykologiczną, ocenę każdego składnika, analizę ryzyka oraz podsumowanie bezpieczeństwa całego produktu.
Bez CPSR produkt nie może zostać:
- zgłoszony do CPNP,
- dopuszczony do sprzedaży stacjonarnej,
- wprowadzony na rynek e-commerce,
- zatwierdzony przez hurtowników lub sieci handlowe.
Dlatego marki, które chcą stworzyć swój kosmetyk, bardzo często korzystają ze wsparcia producentów oferujących gotowy proces dokumentacyjny.
Dlaczego start-upy wybierają produkcję kontraktową?
Koszt wejścia na rynek jest realnym wyzwaniem dla młodych marek. Aby stworzyć produkt od A do Z, potrzebne są:
- laboratorium R&D,
- maszyny produkcyjne,
- zespół technologów,
- specjalista ds. oceny bezpieczeństwa,
- procedury GMP,
- zaplecze magazynowe.
Właśnie dlatego większość nowo powstających marek decyduje się na model, który umożliwia private label, ponieważ pozwala skoncentrować budżet na marketingu, a nie na infrastrukturze. Marki beauty mogą też skorzystać z gotowych receptur i modyfikować je, aby spełniały ich cele wizerunkowe i funkcjonalne.
Od dokumentacji do produkcji – jak powstaje finalna partia kremu?
Gdy receptura zostaje zatwierdzona, testy zakończone, a dokumentacja CPSR gotowa, producent może przejść do właściwego procesu.
W tym etapie:
- zamawia się surowce i opakowania,
- przygotowuje się wsad recepturowy,
- masę kremu wytwarza się w kotłach podgrzewających i mieszających,
- przeprowadza się kontrolę jakości,
- krem trafia do maszyn dozujących,
- produkt jest konfekcjonowany, etykietowany i pakowany.
Tak powstaje gotowy krem ochronny na zimę, który jest przygotowany do sprzedaży pod brandingiem marki.
Jeśli planujesz stworzyć własny produkt, warto rozpocząć od rozmowy z doświadczonym producentem, który zrealizuje proces, jaki obejmuje:
- produkcja kremów,
- badania kosmetyków,
- pełne safety assessment,
- przygotowanie dokumentacji CPSR,
- wsparcie w rozwoju koncepcji,
- doradztwo w procesie, w którym można stworzyć swój kosmetyk,
- elastyczny model private label dopasowany do możliwości budżetowych.
Dzięki temu Twoja marka nie tylko wejdzie na rynek szybciej, ale przede wszystkim zaoferuje konsumentom produkt realnie chroniący skórę w najtrudniejszych warunkach pogodowych.


