Różnica między kosmetykiem a wyrobem medycznym wydaje się oczywista – aż do momentu, gdy zaczyna się proces tworzenia produktu. W praktyce odróżnienie tych dwóch kategorii to nie tylko kwestia składu, ale przede wszystkim intencji działania, procedur badawczych, dokumentacji oraz wymogów regulacyjnych, które w dużej mierze determinują koszt, czas wdrożenia i zakres odpowiedzialności producenta oraz marki. W erze rosnącego zainteresowania dermokosmetykami, maściami o działaniu terapeutycznym i produktami borderline, granica między tymi kategoriami coraz bardziej się zaciera. Dlatego dla marek, które planują produkcję kosmetyków pod marką własną, a także dla firm rozważających wejście na rynek wyrobów medycznych, zrozumienie różnic staje się niezbędne już na etapie planowania portfolio.
Czym tak naprawdę różni się kosmetyk od wyrobu medycznego?
- kosmetyk ma działać wyłącznie na powierzchni skóry lub jej przydatkach, wpływając na pielęgnację, ochronę, oczyszczanie, perfumowanie czy poprawę wyglądu;
- wyrób medyczny oddziałuje na organizm w sposób fizyczny (nie farmakologiczny), służy do wspomagania procesów leczenia, zapobiegania lub łagodzenia chorób.
W praktyce oznacza to, że maść na trądzik może być wciąż kosmetykiem – jeśli jej działanie polega na regulowaniu sebum czy złuszczaniu. Ale gdy jej funkcją jest leczenie zmian chorobowych, produkt przeskakuje do kategorii wyrobów medycznych. Ta różnica wpływa na wszystko: od receptury, przez testy, aż po komunikację marketingową i procedurę wdrożenia.
Granica regulacyjna w kontekście procesów produkcyjnych
W zakładach oferujących produkcję kosmetyków, linie technologiczne mogą być dostosowane zarówno do kosmetyków, jak i do wyrobów medycznych. Różnice pojawiają się jednak na poziomie:
- rygoru kontroli jakości,
- procedur GMP i ISO,
- wymagań dotyczących surowców,
- dokumentacji technicznej.
W produkcji kosmetyku proces jest zgodny z Rozporządzeniem 1223/2009, a dokumentacja kończy się na:
- Raport Bezpieczeństwa Produktu (CPSR),
- badaniach mikrobiologicznych,
- testach stabilności i kompatybilności z opakowaniem,
- zgłoszeniu do CPNP,
- etykiecie zgodnej z przepisami.
Natomiast w przypadku wyrobu medycznego regulacje MDR (Medical Device Regulation) wymagają o wiele więcej.
Wyroby medyczne – dokumentacja, która często zaskakuje marki
Koszt wdrożenia wyrobu medycznego jest wielokrotnie wyższy niż wdrożenia kosmetyku właśnie dlatego, że dokumentacja i procesy są rozbudowane.
Wymagania obejmują m.in.:
- pełne dossier techniczne wyrobu,
- analizę ryzyka zgodnie z normą ISO 14971,
- ocenę kliniczną z dowodami, że produkt działa,
- badania biokompatybilności,
- walidację procesów produkcji,
- certyfikację urządzeń i pomieszczeń,
- pełne śledzenie partii (traceability),
- ocenę zgodności i deklarację CE.
Każdy punkt to osobny projekt, wymagający czasu i budżetu. Dlatego firmy, które do tej pory interesowała produkcja kosmetyków pod marką własną, często nie zdają sobie sprawy, że wejście w kategorię medical devices może zwiększyć koszty nawet 10–15 razy.
Receptura – podobny skład, zupełnie inna interpretacja regulacyjna
Ciekawostką jest to, że wiele produktów borderline ma bardzo podobny skład do kosmetyków. Przykładem może być maść przeciwtrądzikowa.
- Jeśli produkt „zmniejsza widoczność zmian, poprawia kondycję skóry, reguluje sebum” – to kosmetyk.
- Jeśli produkt „wpływa na proces gojenia ran, działa wspomagająco w leczeniu trądziku lub stanów zapalnych” – to wyrób medyczny.
Ta subtelna różnica zmienia kategorię, a co za tym idzie: zakres testów, wymagania komunikacyjne i regulacyjne.
Testy wymagane dla kosmetyków – podejście bardziej elastyczne
W przypadku standardowej produkcji kosmetyków na zlecenie, niezbędne są:
- badania mikrobiologiczne (Challenge test / PET),
- badania stabilności i kompatybilności z opakowaniem,
- badania dermatologiczne,
- analiza bezpieczeństwa.
Kosmetyki mogą być dopuszczone znacznie szybciej, ponieważ ich działanie nie może mieć charakteru leczenia.
Testy wymagane dla wyrobów medycznych – bardziej zaawansowane, droższe i czasochłonne
Badania dla medical devices są nieporównywalnie bardziej rozbudowane, obejmując m.in.:
- biokompatybilność (cytotoksyczność, podrażnienia, sensibilizacja),
- ocenę kliniczną,
- walidacje procesów sterylnych lub półsterylności,
- analizy ryzyka.
Dlatego firmy, które wcześniej działały jedynie w obszarze produkcji kosmetyków, często nie doceniają skali wymogów, jakie nakłada MDR.
Proces produkcyjny – kosmetyk vs wyrób medyczny
W produkcji kosmetyków:
- produkcja odbywa się zgodnie z GMP,
- surowce muszą spełniać normy dla przemysłu kosmetycznego,
- mikrobiologia jest kontrolowana regularnie,
- partie mają standardową dokumentację QC.
W wyrobach medycznych:
- wymagana jest rozszerzona kontrola mikrobiologiczna,
- część produkcji odbywa się w środowiskach czystych (cleanroom),
- każda partia wymaga ścisłego udokumentowania traceability,
- walidacja procesów jest obowiązkowa (np. homogenizacji, napełniania, mycia urządzeń),
- wymogi odnośnie do opakowań są wyższe (m.in. bariera mikrobiologiczna).
Etykieta – największe pole minowe dla marek
Kosmetyk:
- może obiecywać efekt pielęgnacyjny,
- nie może deklarować właściwości leczniczych,
- musi mieć skład INCI, datę trwałości, ostrzeżenia, funkcję produktu.
Wyrób medyczny:
- musi mieć określone wskazania i sposób działania,
- nie może używać języka marketingowego typowego dla kosmetyku,
- musi posiadać numer UDI, znak CE i klasyfikację.
Jak produkuje się kosmetyki i wyroby medyczne w modelu outsourcingowym?
Zakłady oferujące produkcję, recepturowanie i wdrożenie kosmetyków często mają dwa działy, jeden kosmetyczny, drugi medyczny. Różnią się:
- wymaganiami sanitarnymi,
- zakresem odpowiedzialności za dokumentację,
- ścieżką walidacji produkcji,
- czasem realizacji.
Marka, która planuje wprowadzić kosmetyk, otrzyma ofertę znacznie tańszą i szybszą. Z kolei wejście w wyroby medyczne wymaga gotowości do:
- dużych MOQ,
- dłuższego czasu wdrożenia,
- większych nakładów finansowych.
Dlaczego nie każda firma powinna od razu celować w wyrób medyczny?
Bo to inna liga odpowiedzialności. Wyrób medyczny:
- musi działać,
- musi mieć dowody kliniczne,
- podlega audytom jednostek notyfikowanych,
- wymaga systemu jakości ISO 13485.
Dla nowych marek, które dopiero zaczynają produkcję kosmetyków pod marką własną, wejście w medical devices może być zbyt dużym obciążeniem.
Jeśli marka chce szybko wejść na rynek, zbudować portfolio i przetestować zainteresowanie odbiorców, kosmetyk jest rozwiązaniem optymalnym. Jeśli marka chce tworzyć produkty o realnym, potwierdzonym działaniu terapeutycznym, wyrób medyczny otwiera zupełnie inne możliwości, choć wymaga dużych nakładów finansowych, czasu i infrastruktury. W obu przypadkach outsourcing produkcji, zwłaszcza w firmach oferujących produkcję kosmetyków na zlecenie oraz wsparcie dokumentacyjne, znacząco redukuje ryzyko błędów i skraca czas wdrożenia.


